Z piekła do nieba!

Co za mecz oglądaliśmy w Zaskalu, Babia Góra do 77 minuty przegrywała 3-1, lecz zdołała zdobyć jeszcze 3 bramki w końcówce i wygrać to spotkanie 3-4! Gratulacje panowie, kolejne ważne trzy punkty!
Początek spotkania tak jak i w meczu z Jordanem, zdecydowanie dla rywali, zwłaszcza lewą stroną gdzie rządził i dzielił w pierwszej połowie Król, to on robił najwięcej zamieszania w szykach obronnych Lipniczan, raz po raz wchodząc w pole karne, z czego też padły dwie bramki przy których ten zawodnik zaliczył asysty. Babia Góra też stwarzała sytuację ale raczej z kontr. Idealną sytuację wypracował sobie Jazowski mijają dwóch rywali jak tyczki, lecz uderzył w sytuacji "sam na sam" niecelnie. W 22 minucie gola kontaktowego strzelił T.Lach dobijając rzut karny, który sam wcześniej wykonywał. Skalni po tym golu jakby opadli z sił ale to była dopiero 22 minuta, może to Babia Góra sie obudziła. Poprzeczkę miał również Wontorczyk, ale bramkę do szatni strzelili gospodarze.
Po pierwszej połowie wynik 3-1 dla Skalnych.
Po przerwie Zaskale się cofnęło i broniło wyniku, a Lipniczanie bili głową w mur, nasze ataki rozbijały się na szesnastce rywali, aż do 77 minuty kiedy Jazowski był faulowany w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykonał Lach. Minutę później Wontorczyk wpada w pole karne uderza z kąta lecz bramkarz broni wybijając pilke na 16 metr gdzie G.Skoczyk bez zastanowienia uderza, piłka jeszcze po rykoszecie wpada do siatki i mamy 3-3. Końcówka to wymiany cios za cios obu ekip ale skuteczniejsi byli Lipniczanie,w 89 po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez zawodnika gospodarzy, rzut karny wykorzystuje Lach, i tym samym daje prowadzenie 4-3. Wynik do końca nie uległ już zmianie.
Niesamowity come back w wykonaniu Babiej Góry która schodziła na przerwę z 2 bramkową stratą! Też dobry powrót do gry zanotował Lach strzelając trzy bramki!

skład:
Ponstiak – Piosek, G. Skoczyk, Pawlak, Dziadoń, S. Skoczyk, Wontorczyk, Kudzia, Jazowski, T. Lach, Mikłusiak (55 Moniak).0